Główna   Aktualności  Galeria  Kontakt   Ogłoszenia Historia  Imielna Hobby  Sołectwo

Dzień Ojca - warsztaty dla dzieci

Dzień Ojca ... namiastka Dnia Matki?

Warsztaty na których dzieci mogły wykonać podarki na Dzień Ojca, odbyły się 14 czerwca, zdjęcia już dawno gotowe do wystawienia, więc admin „ciśnie” o tekst sprawozdawczy - oto i on: 

W natłoku obowiązków myślałam co napisać i doszłam do wniosku, że jakoś tak ten Dzień Ojca chyba jest „gorszy” od bliźniaczego święta - Dnia Matki. Nawet o zgrozo placówki wychowawcze, dla matek organizują przedstawienia na ich dzień, a na dzień taty w najlepszym wypadku dzieci robią na zajęciach laurki i to tyle. Postanowiłam sprawdzić czy to tylko takie moje dziwne odczucie i okazało się... że nie. Faktycznie - o ile początków Dnia Mamy można się doszukiwać już u Greków, to ojcowie zostali pomijani przez kolejne tysiące lat. Dopiero około 1910 roku, pewna mała dziewczynka z Ameryki wpadła na pomysł żeby uczcić trudy opieki nad rodziną i powołać analogicznie do niedawno powstałego w Ameryce dnia matki - dzień ojca. Początkowo święto takie miało charakter lokalny, dopiero około 1964roku obchody rozpowszechniły się.

W Polsce Dzień Ojca obchodzony jest od kilkudziesięciu lat. Mimo że już kilkadziesiąt razy Polacy mogli obchodzić to święto, nadal jest ono traktowane po macoszemu, a szkoda. Miejmy nadzieję, że z roku na rok będzie swoją popularnością dorównywać Dniu Matki.

KIWI, mimo iż jak nazwa głosi - to grono kobiet, nie zapomniały o tatusiach i zorganizowały warsztaty z tej okazji. Krótka lecz złożona burza mózgów - co też nasze dzieci mogą wykonać dla swoich tatusiów - wyłonił się projekt warsztatów. Początkowo zestaw dla taty miał obejmować własnoręcznie zdobiony przez dziecko kubek... niestety większość dzieci które uczestniczyły w zajęciach na Dzień Mamy, już wykorzystała dostępny przydział i ozdobiła drugi kubek, motywując to tym, że „tacie będzie przykro jeśli mama dostanie, a on nie”. W związku z tym, ten element prezentu nam odpadł już w maju, a że mamy ograniczone środki finansowania zajęć, musiałyśmy wymyśleć coś innego. Ostatecznie prezent składał się ze świecznika, wykonanego ze słoika, który dzieci ozdabiały dowolną metodą, magnesu na lodówkę, drewnianego breloczka do kluczy no i oczywiście laurki. Dzieci na zajęciach KIWI, same wybierają stanowisko na którym wykonywana jest dana ozdoba i poprzez taką dowolność, mogą wykonywać to co im się najbardziej podoba. W związku z tym niektóre paczki składały się np. z samego lampionu. Ciekawe na ile kompletne były wszystkie pozostałe prezenty, ale ważne też w tym wszystkim jest to, żeby dzieci miło spędziły ten czas, a widziałyśmy po ich twarzach, że wyśmienita zabawa trwała do samego końca. Dziękujemy taż za męskie wsparcie w postaci wykonania baz do breloków.

Karolina Grzeczka

Koszyk

Koszyk jest pusty.